wtorek, 25 września 2012

Żydzi i judaizm w publicystyce podziemia narodowego (1939-1945)*

Już pobieżna analiza publicystyki podziemia narodowego prowadzi do wniosku, że kreowany w niej obraz Żyda i relacji polsko-żydowskich uznać należy za swoistą kontynuację przedwojennej linii programowej tego środowiska. Swoistą, bo wzbogaconą o elementy niezbędne dla zinterpretowania zajętego wówczas stanowiska, w obliczu eksterminacyjnej polityki III Rzeszy. W zaistniałej sytuacji środowiska te bowiem – dla zachowania spójności światopoglądowej głoszonych poglądów – musiały z jednej strony w sposób stanowczy odciąć się od tej polityki, z drugiej zaś uzasadnić poprawność i aktualność głoszonych przed wybuchem wojny poglądów. Stąd obecność w publicystyce tego środowiska stwierdzeń w typie: „Nikt nie aprobuje sprzecznych z zasadami chrześcijańskimi metod rozwiązania kwestji żydowskiej przez reżym hitlerowski. Trzeba z całym obiektywizmem stwierdzić, że są one równie brutalne i niehumanitarne, jak brutalne i niehumanitarne było postępowanie urzędników sowieckich narodowości żydowskiej wobec Polaków na terenie zaboru Sowieckiego”(1).
Przytoczony wyżej fragment uznać należy za reprezentatywny dla całego podziemia narodowego. Z pełną stanowczością odrzucało ono metody stosowane przez hitlerowców lub możliwość jakiekolwiek z nim współpracy. Niemniej, równie reprezentatywne jest wskazanie na Żydów, jako element wrogi Polsce i Polakom, wykorzystujący każdą nadarzają się okazję, by polskości zaszkodzić. Proceder ten – jak twierdzą publicyści narodowi – miał miejsce w całej historii Polski, a szczególnie widoczny stał się w okresie II Rzeczypospolitej.
Zdaniem Szczepana Runiewicza (pseudo.), w szczególny sposób tendencja ta uwidoczniała się w zakresie życia gospodarczego. Ilustrując tę tezę przytacza on dane statystyczne z okresu II Rzeczypospolitej, z których wynika, iż Żydzi, którzy stanowili 16% ogółu społeczeństwa polskiego, opanowali 70% handlu i 35% przemysłu. Służą mu one jako jeden z argumentów w dyskusji nad specyfiką stanowiska, jakie jego środowisko zajęło wobec społeczności żydowskiej. Stwierdza on bowiem stanowczo, iż u jego podłoża leżą czynniki natury ekonomicznej, a nie rasistowskiej. Stanowisko to należy uznać za symptomatyczne, ale jedynie częściowo tylko reprezentatywne dla środowiska publicystów narodowych. O ile bowiem panowała w nim zgoda, co do poglądu o nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w gospodarce i wolnych zawodach, uznania tej nadreprezentacji za czynnik niekorzystny dla interesów narodowych oraz, że właściwym sposobem rozwiązania tego problemu jest emigracja Żydów z Polski, to już uznanie owej dominacji za zasadniczą przyczynę niechętnego czy nawet wrogiego nastawienia do tej społeczności uznać należy za pogląd rzadki, jeśli nie odosobniony. Można nawet przyjąć, że jest to stanowisko podzielane bardziej przez współczesnych badaczy, niż samych narodowców. Ci ostatni bowiem, znaczący udział Żydów w gospodarce, handlu czy wolnych zawodach uznawali za czynnik wtórny, stanowiący efekt realizacji szerszego programu o charakterze światopoglądowym. Innymi słowy ujmując, był to tylko jeden z przejawów planu, który mając jasno sprecyzowane cele i będąc realizowanym wieloma metodami, przejawiał się zwłaszcza w przejmowaniu pozycji dominującej we wszystkich istotnych sferach życia publicznego Polski lub szerzej – nieżydowskiego świata.
O wiele groźniejsze od dominacji w sferze ekonomicznej i gospodarczej było – zdaniem publicystów narodowych – zawłaszczanie przez Żydów obszaru kultury. To bowiem za jej pośrednictwem możliwe jest oddziaływanie na masy poprzez zarażanie ich myśleniem materialistycznym. By uchronić naród polski przed bezpośrednimi zagrożeniami płynącymi ze strony forsowanego przez Żydów typu kultury, publicyści narodowi wysunęli postulat ograniczenia „wszelkich zewnętrznych” jej przejawów wyłącznie do samej diaspory żydowskiej. Było to dla nich o tyle istotne, iż uznali właśnie Żydów i kierowaną przez nich masonerię za sprawców demoralizacji polskiej inteligencji, co w ostateczności musiało odbić się tak na kulturze narodowej jak i na samym (całym) narodzie.
Uderzenie poprzez kulturę – zdaniem publicystów podziemia narodowego – miało za cel osłabienie chrześcijańskich fundamentów cywilizacji europejskiej. W tym zakresie – jak czytamy w enuncjacjach narodowych – Żydzi przez wieki odnieśli znaczące sukcesy, przyczyniając się najpierw do rozkładu średniowiecznego państwa (a stanowiło ono dla publicystów obozu narodowego ideowy wzorzec Katolickiego Państwa Narodu Polskiego), później zaś do rozpowszechnienia wrogich chrześcijaństwu ideologii: liberalizmu, socjalizmu i komunizmu. Był to pogląd tak mocno ugruntowany, że pozwalał traktować wszystkie te nurty jako zjawisko w pewnym sensie tożsame. Formacje te, na czele z komunizmem – zdaniem publicystów narodowych - nie był celem „światowego żydostwa, a jedynie środkiem do realizacji jego celów wyższego rzędu. Podobnie jak imperium sowieckie, opanowane przez Żydów i podporządkowane realizacji ich interesów.
Żydzi, jak wynika z enuncjacji omawianego środowiska, odpowiedzialni są również za pojawienie się w przestrzeni europejskiej rasizmu i nazizmu. Postawienie takiej tezy pozwalało nie tylko kontynuować rozważania związane z twierdzeniem, że są oni odpowiedzialni za antyspirytualistyczną rewolucję, ale także zdjąć z nich miano grupy wiecznie prześladowanej. Co więcej. Przyjęcie takiego założenia pozwoliło nawet na odwrócenie wektorów dyskursu. I tak dla przykładu, zdaniem ks. Michała Poradowskiego jeżeli Żydzi rzeczywiście podlegają jakimś prześladowaniom, to tylko dlatego, że sami są temu bezpośrednio winni. Rasizm nazistowski – w tym ujęciu - ma swe źródło nie gdzie indziej ale w myśli żydowskiej. Wywodzi się on bowiem z, przeniesionej z porządku religijnego do porządku społecznego, żydowskiej idei narodu wybranego, której oczywistym skutkiem jest przyjęcie tezy o wyższości jednego narodu nad drugim. Co więcej, to właśnie naród żydowski uznał za znaczącą dominantę owej wyższości - cechy antropologiczne. Jeden z publicystów związanych z ideowym zapleczem Narodowych Sił Zbrojnych, pisał: „Ta część światopoglądu [narodowo-socjalistycznego: rasizm - A.P.] została jakby żywcem przyjęta z innego narodu wybranego - Żydów, z którymi hitleryzm obecnie znajduje się w stanie nieubłaganej walki. Rasizm ma na swe usługi religię narodu wybranego, gdy tymczasem hitleryzm, walcząc z religiami wyznawanymi przez naród niemiecki, sam musiał się stać religią”(2).
Jak więc pośrednio z powyższego wynika, mimo wielu podobieństw jakie publicyści narodowi dostrzegają między nazizmem a „ideologią światowego żydostwa”, ich podstawy światopoglądowe oceniają jako – ostatecznie - skrajnie różne. „Założeniem nacjonalizmu żydowskiego jest uniwersalizm panowania rozproszonego narodu wybranego nad światem, z wszelkimi cechami bytu pasożytniczego. Dynamika nacjonalizmu żydowskiego znajduje niewyczerpane źródła natchnienia nie tylko w instynkcie rasy, lecz i religii tego międzynarodu”(3). Hitleryzm zaś „(...) jest typem nacjonalizmu terenowego, który ostatecznie przekształcił się w religię rasowości, nie znającą granic ekspansji dla >nordyków< i nakazującą wiarę w >misję< uszczęśliwiania ludzkości w drodze germanizowania elementów podatnych i eksterminacji opornych względnie nienadających się do germanizacji, wobec rzekomej niższości rasowej (…)”(4). Można go więc uznać jedynie za zbarbaryzowaną wersję nacjonalizmu w wydaniu żydowskim. Obydwie te formacje łączy kilka wspólnych cech: brutalizm, bezwzględność, rasizm, pęd ku panowaniu nad światem i stricte materialny cel; dzieli zaś, rozumiana jako siła motoryczna, inspiracja światopoglądowa. Z jednej strony jest to judaizm i jego idea wybraństwa bożego, z drugiej zaś neopogańska apoteoza walki i zwycięstwa.
W takim ujęciu, Żydzi są nie tyle ofiarami, co agresorami. Wkraczają w życie narodowe, by je rozbić i ostatecznie bądź to ciągnąć zyski ze stanu anarchii państwa, bądź też przejąć nad nim całkowitą kontrolę lub też w jakikolwiek inny sposób realizować swoje interesy. Cel ten determinuje całą społeczność żydowską, bez względu na zewnętrzne i - jak piszą publicyści środowisk narodowych - pozorne podziały w niej istniejące. „Tak zewnętrznie niepodobni do siebie chaluce palestyńscy, Tuwimy i Słonimscy i poczciwi chasydzi z Nalewek, to tylko inaczej umundurowani żołnierze różnych oddziałów solidarnie maszerującej >armii< wojującego żydostwa”(5). Armii tej należy stawić czoła w sposób stanowczy i zdecydowany, przy czym owa stanowczość nie może stać w sprzeczności z zasadami moralnymi wynikającymi z przyjęcia światopoglądu katolickiego, jako podstawy tworzenia nowego ładu europejskiego.
Poszukując religijnego uzasadnienia projektów rozwiązania kwestii żydowskiej publicyści podziemia narodowego odwołali się do idei dobra wyższego rzędu, które zdefiniowali jako dobro narodowe. Jego realizacja wymagała ich zdaniem przede wszystkim usunięcia najbardziej widocznych elementów żydowskiej dominacji. Służyć miało temu m.in. przejęcie przez państwo, a następnie przekazanie Polakom najbardziej poszkodowanym w trakcie okupacji, całej własności gospodarczej, która przed wybuchem II wojny światowej znajdowała się w rękach Żydów, co stanowić miało „(…) akt sprawiedliwości i zadośćuczynienia w stosunku do całego Narodu”(6). Wywłaszczenia te odbywać miałyby się w sposób systemowy, zaś wywłaszczonym Żydom powinny przysługiwać odpowiednie odszkodowania, wypłacane w polskich papierach wartościowych. Istotnym, w tym kontekście, stało się również zagadnienie mienia pożydowskiego. W tym przypadku podkreślano, iż nie może dojść w Polsce do jakiejkolwiek restytucji własności żydowskiej, nawet jeśli własność tą Żydzi utracili nie na mocy suwerennych aktów prawnych państwa polskiego, lecz w wyniku antysemickich działań okupanta.
Ideologowie ruchu narodowego, jak się wydaje, choć nie akceptowali eksterminacyjnej polityki III Rzeszy, akceptowali jej skutki. Mało tego, z ich tekstów bije pewna ulga, iż tak istotna kwestia, jak wielowiekowa obecność Żydów, którą uznali oni za jeden z najistotniejszych czynników uniemożliwiających „prawidłowy” rozwój Polski, została rozwiązana obcymi rękoma. Jak pisali: „Potępiając stanowczo nieludzkie metody likwidacji Żydów, będące zwykłym mordem bezbronnej ludności cywilnej, musimy jednak stwierdzić, że sam fakt zniknięcia Żydów z tych terenów jest dla naszego narodu zjawiskiem ogromnie pomyślnym. (...) Ta gwałtowna likwidacja żywiołu żydowskiego niewątpliwie w dużym stopniu przyczyni się do przekształcenia nas w normalne społeczeństwo, składające się w odpowiedniej proporcji z wszystkich warstw”(7). Innymi słowy, choć publicyści podziemia narodowego prezentowali własne „pomysły” na rozwiązanie „kwestii żydowskiej”, to mieli zarazem świadomość, że ze względu na konieczność - chociażby formalnego - uzgodnienia ich z katolicyzmem, nie były one na tyle radykalne, by zmusić do emigracji całą społeczność żydowską.
Wyłaniający się z artykułów prasowych i druków zwartych emitowanych przez ugrupowania narodowe Polski Podziemnej obraz Żyda i relacji polsko-żydowskich jednoznacznie wskazuje na ścisły związek tego kompleksu rozważanych zagadnień z poglądami historiozoficznymi omawianych ugrupowań oraz kreowaną przez nie wizją kultury i opartym na tej wizji projektem ideowym przyszłego państwa polskiego. W tym kontekście Żydzi jawią się jako jednolita światopoglądowo grupa, która pomimo pozornych podziałów, konsekwentnie dąży do rozkładu cywilizacji chrześcijańskiej, a w wyniku tego, do przejęcia władzy nad całym nieżydowskim światem. Sprzeciw wobec tak zarysowanej polityki ma więc charakter sporu, czy też walki światopoglądowej, mocno zakorzenionej w przekonaniach religijnych obydwu stron. Żydzi reprezentują w tym przypadku podejście materialistyczne, wynikające jakoby z – wyrosłego na gruncie Talmudu – judaizmu. Ich przeciwnicy – podejście spirytualistyczne, wyrosłe na gruncie chrześcijaństwa i stanowiące istotę cywilizacji łacińskiej. Nie ma więc tu mowy o kwestiach doraźnych. Dominacja Żydów w różnych przestrzeniach społecznych jest tylko przejawem i jako taka świadczy o podejmowaniu przez nich działań sięgających znacznie głębiej. Brak zgody na te działania oznacza więc wejście w spór kardynalny, spór w obronie wartości, na których posadowiona jest cywilizacja europejska.
W zarysowanym wyżej kontekście publicystyka narodowa wpisuje się w ogólnoeuropejski nurt narracji, której bohaterem jest „Żyd” stanowiący rodzaj projekcji, „(…) jedną z figur układanki, którą od przeszło dwustu lat nazywa się w Europie ładem społecznym: służy albo jako coś, co należy ze społeczeństwa wyeliminować jako uniwersalnie obcego, albo coś, co należy do reszty społeczeństwa dostosować (…)”(8). Rodzaj ładu społecznego projektowanego przez ideologów podziemia narodowego na okres powojenny – tak dla Polski, jak i całej Europy – zakładał powrót do idei fundujących cywilizację łacińską. W konsekwencji zaś odrzucenie wszystkich tych wartości i związanych z nimi poglądów, które z tą ideą stały – ich zdaniem – w sprzeczności. Nośnikiem tych wartości stał się zmistyfikowany „Żyd”. Społeczność żydowska została więc tu sprowadzona – żeby użyć sformułowania Girarda - do roli kozła ofiarnego.
Przyjęcie poprawności twierdzenia, że poglądy publicystów podziemia narodowego, w zakresie „kwestii żydowskiej”, zasadzają się na sporze o charakterze prymarnym, gdzie jedną stronę dyskursu stanowi chrześcijaństwo, drugą zaś talmudyczny judaizm, skłania do wniosku, że ten kompleks poglądów można by zakwalifikować jako „antyjudaizm”, który obejmuje „(…) te wszystkie nieprzychylne postawy chrześcijan wobec Żydów, które czerpią swoją energię z błędnego nauczania i pojmowania narodu żydowskiego i jego religii”(9). W pewnym sensie takie właśnie określenie wpisywałoby się również w ten nurt rozważań nad relacjami pomiędzy Żydami a społeczeństwami europejskimi – reprezentowany chociażby przez Arendt czy Ricoeura -, który nakazuje stanowczo rozróżniać antysemityzm rasistowski od niechęci wobec Żydów motywowanej w inny sposób. Tym niemniej jednak w literaturze przedmiotu dominuje przekaz, w ramach którego termin „antyjudaizm” lub „antysemityzm tradycyjny” zarezerwowany jest dla kompleksu poglądów, których sednem jest przypisywanie Żydom winy za ukrzyżowanie Chrystusa wraz z przeniesieniem jej na całą populację oraz wszystkie pokolenia, zarzut dokonywania mordów rytualnych, których ofiarami miałyby być dzieci chrześcijańskie oraz wywiedziona rzekomo z Talmudu nienawiść Żydów do gojów.
Przeciwne podejście reprezentuje cały szereg autorów - na czele z Goldhagenem, czy Pipersem -, dla których istnieje tylko jeden antysemityzm, zaś jego rozróżnianie na tradycyjny, dawny, obyczajowy lub ludowy, z drugiej zaś strony nowożytny, agresywny, pogromowy, totalitarny jest bądź to nieuzasadnione, bądź też możliwe jedynie przy założeniu, że omawiamy fazy kształtowania się jednego zjawiska.
Dyskusja, w której centrum znajduje się pojęcie antysemityzmu, bazująca w pierwszym rzędzie na doświadczeniu Zagłady, jak dotychczas nie wyłoniła dominującego podejścia. W jej nurcie pojawiają się jednak określenia takie jak „antysemityzm eliminacyjny” czy – łagodniejsza jego wersja – „antysemityzm deportacyjny”, którą z powodzeniem zastosować można do kompleksu poglądów stanowiących kanwę niniejszego wystąpienia, choć będzie to ujęci redukujące je jedynie do nazwania metody „rozwiązania kwestii żydowskiej”. Z kolei autorzy tacy jak chociażby Browning dochodzą do wniosku, że antysemityzm może mieć „nieskończenie wiele postaci”. Podejście takie widać w licznych próbach definicyjnych, które starają się wskazać na maksymalnie szerokie spektrum zagadnień, jakie ten termin obejmuje.
To niezwykle szerokie podejście, w ramach którego próbuje się objąć klamrą zjawiska w żaden sposób do siebie nieprzystające, nie uwzględniając różnicy motywów, ani skutków przyjętych postaw, budzi uzasadniony sprzeciw. Używając słów Buryła można by go wyrazić następująco: „(…) Jest ewidentnym nadużyciem zrównywanie ze sobą dwóch antyżydowskich fobii: chrześcijańskiej i hitlerowskiej. To zjawiska z różnych porządków. I nawet zawężona do granic własnego bólu perspektywa bitego nie może nie respektować odmiennych intencji, jakie stoją za racjami Kościoła i nazistów”(10). Z poglądem tym współgra stanowisko Szapiro, który polemizując z Goldhagenem kwestionuje jego pogląd, jakoby europejski antysemityzm był wynikiem chrześcijaństwa. Twierdzi on, że jest dokładnie odwrotnie. Jego zdaniem, dopiero odrzucenie chrześcijaństwa – datujące się od początku XIX wieku (w miejsce religii wprowadzono wówczas do arsenału argumentów antysemickich historię, biologię czy ideologię) - umożliwiło Zagładę.
Zespół poglądów dotyczących Żydów i ich roli w dziejach Polski, prezentowany przez publicystów podziemia narodowego, ma swoją specyfikę. Specyfika ta wymaga stanowczego odróżnienia go od antysemityzmu rasistowskiego. Bliższe prawdy byłoby zakwalifikowanie go do kategorii, którą posługują się tacy badacze jak Simon, Le Goff czy Jonson, określanej mianem „antysemityzmu chrześcijańskiego”. Przez pojęcie to rozumieją oni wszelkie wrogie postawy Kościoła wobec Żydów, przy czym „Treści ze sfery religijnej w tym przypadku stały się częścią uniwersum narodowego, a nawet cywilizacyjnego. Dystans wobec wyznawców innej religii dość szybko i najczęściej niezauważalnie (…) przeradzał się najpierw w poczucie obcości, później w niechęć, wreszcie w odrazę, która hasła religijne przekuwała na lęki i obsesje nie mające już wiele wspólnego z antagonizmem wyznaniowym”(11). Znalazły one swoje odzwierciedlenie m.in. w publicystyce polskiego podziemia narodowego. Jego ideologowie z jednej strony wpisują się w jasno określony nurt, z drugiej zaś w nauczaniu Kościoła szukają potwierdzenia głoszonych przez siebie poglądów. I albo je tam znajdują, albo nie znajdują stanowiska, które kwestionowałoby zajętą pozycję.

Przypisy:
1. Mieczysław z Głogowa [wł. W. Zaleski], Siła gospodarcza Polski Narodowej, Warszawa 1942, s. 45.
2. Wacław Górnicki [wł. S. Kasznica, Polska po wojnie, [Warszawa 1941?, 1943?], s. 13.
3. Ibidem, s. 14.
4. Ibidem.
5. Ibidem.
6. Kwestia żydowska w Polsce, „Aktualne Wiadomości z Polski i ze Świata” 1942/6.
7. Na drodze do Wielkiej Polski, [Warszawa] 1943, s. 7.
8. Żydzi, Polacy, ideologie. Role polskich Żydów (wywiad Grzegorza Jankowicza z Piotrem Pazińskim), „Magazyn Literacki” (dodatek do „Tygodnika Powszechnego”), nr 3-4/2012, s. 4.
9. G. Ignatowski, Kościół i Synagoga. O dialogu chrześcijańsko-żydowskim z nadzieją, Warszawa 2000, s. 70.
10. S. Buryła, Antyjudaizm czy antysemityzm. Kilka znaków zapytania, „Studia Judaica” 7: 2004 nr 1(13), s. 106-107.
11. Ibidem, s. 100.

Bibliografia

I. Źródła

- druki zwarte:

A.D. Dróżbacka, Moralne oblicze kwestii żydowskiej w świetle nauki św. Tomasza z Akwinu, Katowice 1937.
Andrzej Rawicz [wł. J. Lilpop], O co walczą Narodowe Siły Zbrojne, Warszawa 1943.
Bracia Budzisze [wł. F. Kotulecki, T. Dziedzicki], Jaką chcemy mieć Polskę, [Warszawa] 1941.
Czesław Buniewski [wł. S. Gajewski], Kulisy dwudziestolecia dziejów Polski wskrzeszonej, Warszawa 1944.
Duch wojska polskiego, Lwów 1943.
Istotne cele wojny. (O co walczą wielkie mocarstwa), [Warszawa 1943].
L. Podolski [wł. K. Stojałowski], Przyszła Polska – państwem narodowym, Warszawa [b.r.w.].
L. Podolski [wł. K. Stojałowski], Ziemie zachodnie a państwo narodowe, [b.m.d.w.].
M. Poradowski, Katolickie Państwo Narodu Polskiego, Wrocław b.d.w.
Mieczysław z Głogowa [wł. W. Zaleski], Siła Gospodarcza Polski Nowej, Warszawa 1942.
Na drodze do Wielkiej Polski, [Warszawa] 1943.
Na drodze do wielkości, [Warszawa 1944].
Nacjonalizmu, Warszawa 1942.
Narodowy ustrój gospodarczy, b.m.d.w.
Piotr Straża, Piastowy szlak, [Warszawa 1941].
Program szkolenia organizacyjnego (okresu kandydackiego), Warszawa 1944.
Robotnik w Polsce po wojnie. (Materiały dyskusyjne dla zespołów Załogi), b.m.w. [ok. 1943].
Rosja sowiecka w obecnej wojnie, [Warszawa 1943].
Rozwój Ruchu Narodowego i jego zasługi dla Polski, [b.m.d.w.].
Sprawa wsi, Warszawa 1943.
Stefania Skwarczyńska, Katolickie posłannictwo dziejowe Polski, Lwów 1943.
Szczepan Runiewicz, Awiatyzacja świata i jej wpływ na podstawy strategii, polityki i gospodarstwa, Warszawa 1943.
T. Baryka, A. Jurand, Prawdy historyczne, Warszawa 1944.
T. Baryka, Kwestia żydowska i masoneria w Polsce, Warszawa [1942].
T. Baryka, Liberalizm, socjalizm, komunizm, Warszawa [b.r.w.].
Tadeusz Prus [wł. T. Maciński], Apolityczność – czy polityka (Bezpartyjnym pod rozwagę), Warszawa 1944.
Tadeusz Prus [wł. T. Maciński], Między Rosją a Niemcami (Dzieje stosunków polsko rosyjskich i polsko niemieckich z punktu widzenia Obozu Narodowego, Warszawa 1941.
Tadeusz Prus [wł. T. Maciński], Uwagi o propagandzie, Warszawa [b.r.w.].
Tadeusz Prus [wł. T. Maciński], Wstęp. O czterech motorach dwudziestolecia 1918-1939, w: Czesław Buniewski [wł. S. Gajewski], Kulisy dwudziestolecia dziejów Polski wskrzeszonej, Warszawa 1944.
Tadeusz Prus [wł. T. Maciński], Zarys dziejów Ruchu Narodowego w Polsce zestawił T. Prus. Część I (1886-1919) z epilogiem, Warszawa 194.
Wacław Górnicki [wł. S. Kasznica], Polska po wojnie, [Warszawa 1941?, 1943?].
Wskazania, [Warszawa] 1941.
Życie i śmierć dla Polski, [Warszawa] 1942.
­

- tytuły prasowe:

„Aktualne Wiadomości z Polski i ze Świata”
„Alarm”
„Barykada. Pismo Młodych”
„Biuletyn Centralny”
„Biuletyn Słowiański”
„Biuletyn Wewnętrzny. Studium Informacji Politycznej”
„Do Broni!”
„Fakty na Tle Idei”
„Kierownik”
„Komunikat”
„Kronika Polska”
„Kultura Polska”
„Młoda Polska”
„Myśl Polska”
„Narodowa Agencja Prasowa”
„Narodowe Siły Zbrojne”
„Naród i Wojsko”
„Nasz Czyn”
„Nowa Polska Gospodarcza”
„Nowa Polska”
„Państwo Narodowe”
„Polak”
„Polska Informacja Prasowa”
„Polska Myśl Prawnicza”
„Praca i Walka”
„Przełom”
„Sprawy Narodu”
„Sprawy Narodu”
„Strażnica”
„Szaniec”
„W Służbie Narodu”
„Walka”
„Warszawski Dziennik”
„Warszawski Głos Narodowy”
„Wielka Polska”
„Załoga”

II. Literatura przedmiotu:

Browning Ch.R., Zwykli ludzie. 101 Policyjny Batalion Rezerwy i „ostateczne rozwiązanie” w Polsce, Warszawa 2000.
Buryła S., Antyjudaizm czy antysemityzm. Kilka znaków zapytania, „Studia Judaica” 7: 2004 nr 1(13), s. 95-110.
Cała A., Żyd – wróg odwieczny? Antysemityzm w Polsce i jego źródła, Warszawa 2012.
Datner-Śpiewak H., Struktura i wyznaczniki postaw antysemickich, [w:] Czy Polacy są antysemitami? Wyniki badań sondażowych, I. Krzemiński (red.), Warszawa 1996.
Fertacz S., Polska myśl słowiańska w okresie II wojny światowej, Katowice 2000.
Fontette F de., Historia antysemityzmu, Wrocław 1992.
Goldhagen D.J., Gorliwi kaci Hitlera. Zwyczajni Niemcy i Holocaust, Warszawa.
Horoszewicz M., Nie urzeczywistniona encyklika Piusa XI, [w:] Ja jestem Józef brat wasz. Księga pamiątkowa ku czci Arcybiskupa Henryka Józefa Muszyńskiego Metropolity Gnieźnieńskiego w 65 rocznicę urodzin, W. Chrostowski (red.), Warszawa 1998.
Horoszewicz M., Przez dwa millennia do rzymskiej synagogi. Szkice o ewolucji postawy Kościoła katolickiego wobec Żydów i judaizmu, Warszawa 2001.
Ignatowski G., Kościoły wobec przejawów antysemityzmu, Łódź 1999.
Ignatowski G., Kościół i Synagoga. O dialogu chrześcijańsko-żydowskim z nadzieją, Warszawa 2000.
Ignatowski G., Przedwojenny projekt encykliki na temat antysemityzmu, „Więź” 1997, nr 7(1996).
Janion M., Spór o antysemityzm, w: „Zagłada, Pamięć, Edukacja. Biuletyn nauczycieli”, nr 3/2005, s. 47-69.
Krzemiński I., O Żydach i antysemityzmie po 10 latach, [w:] Antysemityzm w Polsce i na Ukrainie. Raport z badań, I. Krzemiński (red.), Warszawa 2004.
Łętocha R., Katolicyzm a idea narodowa. Miejsce religii w myśli obozu narodowego lat okupacji, Lublin 2002.
Paszko A., O Katolickie Państwo Narodu Polskiego. Inspiracje katolickie w ideach politycznych Grupy >Szańca< i Konfederacji Narodu, Kraków 2002.
Pipers D., Potęga spisku, Warszawa 1998.
Szapiro P., Nie trzeba było Hitlera, „Midrasz”, 1999, nr 5(25).
Szarota T., Żaryn J., Elity obozu narodowego wobec zagłady Żydów, [w:] Polacy i Żydzi pod okupacją niemiecką 1939-1945. Studia i materiały, A. Żbikowski (red.), Warszawa 2006, s. 365-399.
Większość była gapiami. Rozmowa z Paulem Ricouerem, [w:] Żakowski J., Rewanż pamięci, Warszawa 2002.
Żydzi, Polacy, ideologie. Role polskich Żydów (wywiad Grzegorza Jankowicza z Piotrem Pazińskim), „Magazyn Literacki” (dodatek do „Tygodnika Powszechnego”), nr 3-4/2012, s. 2-4.

* W dniach 19-21 września br. w Poznaniu odbył się II Ogólnopolski Kongres Politologiczny. Rozliczne obowiązki nie pozwoliły mi wziąć udziału w całym tym przedsięwzięciu, ale kilka paneli, w jakich uczestniczyłem, dało mi sporo do myślenia. Publikowany tutaj tekst stanowi skrót mojego referatu wygłoszonego w ramach panelu: „Politologia religii jako nauka o funkcji wiedzy religioznawczej w badaniach politologicznych”. Powstały na jego bazie artykuł powinien ukazać się w jednej z pokonferencyjnych publikacji w połowie przyszłego roku.