czwartek, 23 września 2010

Romani Art


Jak coś jest pięknie napisane, mam zawsze ochotę to powtórzyć. Więc powtarzam:

"Troje Cyganów, a raczej – jak od jakiegoś czasu wolą się nazywać – Romów. Romów – bo choć w powszechnym odczuciu Cygan to człowiek wolny, radosny, roztańczony, rozśpiewany, włóczęga bez granic, szalony kochanek i romantyczny buntownik, to jednak Cygan to także złodziej, brudas, leń, oszust, ktoś o marnym wykształceniu. A Rom – to w języku romani (cygańskim) – człowiek, mężczyzna, ktoś szlachetny, mądry i kulturalny, ktoś znający zasady jakimi należy się w życiu kierować. Wolimy być tak nazywani, ale przecież nie uda się wyprzeć swojej cygańskości, tego stygmatu, który innym – nazywanym gadziami – wydaje się czymś piętnującym na całe pokolenia, a co dla Cyganów stanowi istotę bycia prawdziwym człowiekiem – Romem właśnie. Troje Romów prezentuje swoją twórczość; wszyscy z grupy osiadłych Cyganów nazywanych Karpackimi Cyganami/Romami, a przez wędrownych Romów – dokładniej – byłych wędrownych Romów – nazywanych Bergitka Roma (Górscy Cyganie) i traktowanych z dużym dystansem. To jednak w tej właśnie grupie/ szczepie najwięcej jest dziś ludzi wykształconych. Ich rodzice swoje romskie pochodzenie niejednokrotnie odczuwali jako brzemię, jako niesprawiedliwość losu. Oni zaś z pochodzenia rodziców, a przecież i swego, uczynili źródło inspiracji, strumień siły twórczej. Różnią się wiekiem i miejscem zamieszkania. Gosia mieszka w cygańskiej osadzie pod Tatrami, gdzie żyje pamięć jej dziadka, Baro Janka – pierwszego Cygana, który dał wykształcenie wszystkim swoim dzieciom, sam wychowany w biedzie i bez szkół. Krzyś dorastał w mieście, z którego Tatry jeszcze dobrze widać, a jego rodzina, to już miastowi Romowie. Najstarsza z nich – Bogusia – to mieszkanka Krakowa, skąd do Tatr dalej znacznie, ale bliżej do wielkiego świata. I świat ten stanął dla niej otworem. Dziś uczy się tańców od andaluzyjskich Cyganów, a wracając do Krakowa przekazuje przyjaciołom zdobyta tam wiedzę. A całą trójkę łączy pasja odkrywania w sobie wrażliwości na piękno, które przekazują bliskim, ukazując przy tym rąbka swej romskiej – cygańskiej duszy".

Autorem tych słów jest Adam Bartosz. A stanowią one wstęp do katalogu wystawy Romani Art (Wydawca: Romskie Stowarzyszenie Oświatowe HARANGOS. Współwydawca: Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Tarnów 2008). Polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz