Głośno było swego czasu o determinacji z jaką francuskie władze próbowały pozbyć się ze swojego terytorium rumuńskich i bułgarskich Romów. Później o sprawie przycichło. Oburzenie działaczy organizacji społecznych, obrońców praw człowieka czy wysokich przedstawicieli Unii Europejskiej najwyraźniej nie zrobiło na Francuzach szczególnego wrażenia. Świadczyć może o tym fakt, że nie tak dawno minister spraw wewnętrznych Brice Hortefeux poinformował, że od lipca 2010 r. Francja przymusowo odesłała do krajów pochodzenia 3,7 tys. Romów. Wypowiedź tą natychmiast skontrowały organizacje pozarządowe twierdząc, że Romów jest tyle samo co przed rozpoczęciem działań władz, tylko żyją w jeszcze gorszych warunkach. Wnosząc z moich doświadczeń ze społecznością romską daję tym twierdzeniom wiarę.
Nie jest jednak tak, że polityka rządu Nicolasa Sarkozy'ego nie przyniosła żadnych pozytywnych skutków, choć nie sądzę, że akurat takie efekty gabinet ten założył. Jednym z nich było uznanie przez Prezydencję Węgierską poprawy losu Romów i zatrzymania narastającej ksenofobi za jeden z jej priorytetów. Viktor Orban zadeklarował nawet, że do końca czerwca br. Unia będzie miała wspólną strategię w tym obszarze. Niestety media nie przynoszą (albo ja się ich nie doszukałem) dalszych informacji w tej sprawie. Dopiero ostatnio pojawiła się wiadomość, że Komisja Europejska zajęła się tym problemem uznając za priorytet poprawę sytuacji w zakresie edukacji Romów. Podjęła również decyzję, że kraje Unii mają wpisać swe szczegółowe plany pomocy Romom w programy reform, które zatwierdzi szczyt UE.
Sprawy idą więc w dobrym kierunku, a i Polska może w tym względzie kilka ciekawych rozwiązań zaproponować. Realizacja najpierw Pilotażowego programu rządowego na rzecz społeczności romskiej w województwie małopolskim na lata 2001-2003, następnie zaś ogólnopolskiego i zaplanowanego na 10 lat (z możliwością kontynuacji po tym okresie) rządowego Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce pozwoliła sprawdzić skuteczność wielu rodzajów działań. Także w zakresie edukacji, gdzie notujemy całkiem przyzwoite wyniki.
Program pozwala na realizowanie wielu działań w bardzo różnych obszarach. Część z nich – jak chociażby podyplomowe studia romologiczne – służy poprawianiu poziomu wiedzy o Romach wśród nie-Romów. Inne wspierają refleksje naukową i popularyzują ustalenia badawcze. Przykładem takich działań jest m.in. jutrzejsza konferencja w Willi Decjusza: Romowie w literaturze. Kto może niech wybierze się koniecznie. Warto!
Nie jest jednak tak, że polityka rządu Nicolasa Sarkozy'ego nie przyniosła żadnych pozytywnych skutków, choć nie sądzę, że akurat takie efekty gabinet ten założył. Jednym z nich było uznanie przez Prezydencję Węgierską poprawy losu Romów i zatrzymania narastającej ksenofobi za jeden z jej priorytetów. Viktor Orban zadeklarował nawet, że do końca czerwca br. Unia będzie miała wspólną strategię w tym obszarze. Niestety media nie przynoszą (albo ja się ich nie doszukałem) dalszych informacji w tej sprawie. Dopiero ostatnio pojawiła się wiadomość, że Komisja Europejska zajęła się tym problemem uznając za priorytet poprawę sytuacji w zakresie edukacji Romów. Podjęła również decyzję, że kraje Unii mają wpisać swe szczegółowe plany pomocy Romom w programy reform, które zatwierdzi szczyt UE.
Sprawy idą więc w dobrym kierunku, a i Polska może w tym względzie kilka ciekawych rozwiązań zaproponować. Realizacja najpierw Pilotażowego programu rządowego na rzecz społeczności romskiej w województwie małopolskim na lata 2001-2003, następnie zaś ogólnopolskiego i zaplanowanego na 10 lat (z możliwością kontynuacji po tym okresie) rządowego Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce pozwoliła sprawdzić skuteczność wielu rodzajów działań. Także w zakresie edukacji, gdzie notujemy całkiem przyzwoite wyniki.
Program pozwala na realizowanie wielu działań w bardzo różnych obszarach. Część z nich – jak chociażby podyplomowe studia romologiczne – służy poprawianiu poziomu wiedzy o Romach wśród nie-Romów. Inne wspierają refleksje naukową i popularyzują ustalenia badawcze. Przykładem takich działań jest m.in. jutrzejsza konferencja w Willi Decjusza: Romowie w literaturze. Kto może niech wybierze się koniecznie. Warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz