Czego to się człowiek nie dowie czytając codzienną prasę i spływające maile, że o newsach na portalach społecznościowych nie wspomnę. Od tej wiedzy przeróżne uczucia człowiekiem targają, że aż o rozstrój jakiś nietrudno. No bo najpierw przykro się robi, kiedy dowiadujemy się, że lotnisko w podkrakowskich Balicach opuszcza nasz narodowy przewoźnik (Swoją drogą nie on pierwszy… Zastanawiam się – jak tak dalej pójdzie, dokąd będziemy mogli rejsowym z Balic polecieć? No i czy właściciel portu nie powinien zająć się przypadkiem jego zarządem. Wszak jego skuteczność to raczej antyskuteczność…). Później zaś od razu cieszy się, że Polacy to jednak przedsiębiorczy naród, o czym świadczyć może fakt, że już wykorzystali większość środków przewidzianych w ramach POKL na zakładanie własnych firm (Potencjalni Małopolscy Przedsiębiorcy powinni się więc chyba mocno śpieszyć). Na koniec znowu smutna refleksja. TV donosi, że znowu na Wyspy Brytyjskie wyjechało 60 tysięcy rodaków. No ale czemu się tu dziwić. Unijna kasa na własne firmy się kończy, bezrobocie rośnie, a i mieszkać nie ma gdzie. Bo jak dowodzi Kongres Budownictwa mamy najgorszą w Europie politykę mieszkaniową. Na te dowody zareagował NIK zapowiadając kompleksową kontrolę tematu w przyszłym roku. Oj… Coś czuję, że od tych kontroli mieszkań nam przybędzie, że hej!!!
poniedziałek, 4 października 2010
Czytając, słuchając i patrząc
Etykiety:
emigracja,
gospodarka,
mieszkalnictwo,
polityka,
przedsiębiorczość
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz